Z filmami Hayho Miyazakiego spotkałam się po raz pierwszy wyłącznie przez lenistwo i złośliwość rzeczy martwych. W pilocie, który zdołałam z narażeniem życia zdobyć (jeden, by wszystkimi rządzić…) wyczerpały się baterie, a półka z nowymi paluszkami była tak straszliwie daleko, aż po całkowicie przeciwnej stronie pokoju. Więc zaczęłam oglądać „Ruchomy zamek Hauru”, najpierw z pewną rezerwą (anime kojarzyło mi się jednoznacznie z Pokemonami; o święta naiwności!), by potem zostać całkowicie wessaną w barwny świat Miyazakiego. Siedząc ostatnio w kinie na przeglądzie jego filmów zaczęłam się intensywnie zastanawiać, co właściwie sprawia, że jego dzieła są tak intrygujące, pociągające i zapadające w pamięć…
czwartek, 27 stycznia 2011
poniedziałek, 24 stycznia 2011
Co nas (się?) kręci w roku 2011, cz.2
Oficjalnie zaczął się nowy rok, a wraz z nim - rozpoczyna się odliczanie do nowych filmów! Tak, rok 2011 obfituje w filmy, którym warto poświęcić choć trochę uwagi, więc postanowiłam przygotować swój subiektywny przewodnik po najciekawszych moim zdaniem premierach. Warto zajrzeć na strony o filmach samemu i przekonać się na własne oczy, co można ciekawego zobaczyć... Tak jak to zrobiłam ja. No i teraz liczę, ile kieszonkowego muszę odłożyć, żeby na wszystko pójść. :) No i oczywiście, jako obywatelka świata opierałam się głównie na amerykańskich listach premier, więc daty mogą się trochę różnić.Skończyliśmy na premierach czerwcowych, w pierwszej części którą można znaleźć TU. Więc teraz czas na...
Autor:
Milwaukee Meg
0
komentarze


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2011,
film,
kino,
lista,
najciekawsze
piątek, 14 stycznia 2011
Random fandom
Każdy z nas kiedyś był i prawdopodobnie dalej jest fanem jakiegoś filmu, książki czy gry. Długie rozważania na temat ulubionych wątków, oglądanie (czytanie) po kilkanaście razy tych samych fragmentów tylko po to by jeszcze utwierdzić się w całkowitej perfekcji jaką sobą prezentuje… Każdy z nas kiedyś to miał. Ale są ludzie którzy w swojej miłości posuwają się o krok (a czasem nawet o cały dość pokaźny spacerek) za daleko – dziwacy rozprawiający o jakiejś pamiętnej kwestii mało znaczącej postaci w drugim odcinku trzeciej serii, mówiący o jakimś fandomie…No właśnie – czym jest fandom? Czym to się je i z jakimi dodatkami? Zamierzam tutaj złamać pierwszą i najważniejszą zasadę fandomu – ‘nie mówić o fandomie’. Przybliżę i postaram się lekko przeanalizować to zjawisko, choć oczywiście nie będzie to ani opis pełny, ani dogłębny, a na pewno bardzo stronniczy.
W swoim podstawowym znaczeniu fandom to grupa fanatyków i ekstremalnych miłośników określonego dobra kultury, czy jest to komiks, książka, film, serial czy gra RPG; może obejmować jedno określone dzieło, danego autora, czy nawet cały gatunek. Jeszcze do niedawna było używane głównie w stosunku do fanów fantastyki lub mangi/anime, ale w chwili obecnej, wraz z rozwojem Internetu, zaczyna być określeniem głównie miłośników seriali i filmów.
W swoim podstawowym znaczeniu fandom to grupa fanatyków i ekstremalnych miłośników określonego dobra kultury, czy jest to komiks, książka, film, serial czy gra RPG; może obejmować jedno określone dzieło, danego autora, czy nawet cały gatunek. Jeszcze do niedawna było używane głównie w stosunku do fanów fantastyki lub mangi/anime, ale w chwili obecnej, wraz z rozwojem Internetu, zaczyna być określeniem głównie miłośników seriali i filmów.
Autor:
Milwaukee Meg
0
komentarze


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
artukuł,
czytaj,
fandom,
fanfiction,
fani,
Harry Potter,
moje,
Sherlock,
Sherlock Holmes
piątek, 7 stycznia 2011
TRON - upadek
![]() |
Nowy TRON |
Lata osiemdziesiąte nierozerwalnie kojarzą mi się z Modern Talking, MacGuyverem, dziwacznymi fryzurami ... i TRONem, filmem którego nigdy nie oglądałam, ale który wpełzł w szufladkę "80' " i się w niej panoszy. Nawet ci, którzy nie oglądali filmu pamiętają świecące stroje, śmieszne teraz już efekty specjalne i te 'zabawne motorki'. Kiedy do kin wszedł więc sequel TRONu, "TRON Legacy", postanowiłam na niego pójść i trochę nadrobić zaległości w znajomości klasyki - zwłaszcza że został on zrobiony w 3D, a zwiastun pokazywał zapierające dech w piersiach sceny. No i poszłam, ryzykując ból głowy spowodowany okularkami ze szkłami polaryzacyjnymi. A teraz nie mogę się zdecydować, czy były to najbardziej zmarnowany 2 godziny mojego życia, czy tylko częściowo.
wtorek, 4 stycznia 2011
Bajeczka - opowiadanie

poniedziałek, 3 stycznia 2011
Co nas (się?) kręci... w roku 2011 cz.1
Oficjalnie zaczął się nowy rok, a wraz z nim - rozpoczyna się odliczanie do nowych filmów! Tak, rok 2011 obfituje w filmy, którym warto poświęcić choć trochę uwagi, więc postanowiłam przygotować swój subiektywny przewodnik po najciekawszych moim zdaniem premierach. Warto zajrzeć na strony o filmach samemu i przekonać się na własne oczy, co można ciekawego zobaczyć... Tak jak to zrobiłam ja. No i teraz liczę, ile kieszonkowego muszę odłożyć, żeby na wszystko pójść. :) No i oczywiście, jako obywatelka świata opierałam się głównie na amerykańskich listach premier, więc daty mogą się trochę różnić.
Autor:
Milwaukee Meg
0
komentarze


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2011,
Auta,
ciekawe,
DC,
filmy,
Marvel,
Piraci z Karaibów,
premiery,
Sucker Punkch
Subskrybuj:
Posty (Atom)