Bój się...! cz.1

... Czyli rzeczy dookoła nas, których należy się bać. Czy siedząc eraz przed monitorem myślisz, że nic nie może cię poruszyć? Znacyz totylko tyle, że jesteś niedoinformowany i to znacząco. Dla uhonorowania Halloween sporządziałam listę rzeczy, których możemy się naprawdę bać, a które są wszędzie wokół nas.

1. Utrata kontroli nad sobą

Oczywiście nie mamy całkowitej kontroli nad tym, co dzieje się w naszym ciele. Możemy myśleć i pół dnia, a nasza wątroba i tak będzie sobie najspokojniej w świecie pracować, nasz żołądek będzie trawił, a serce biło. Ale co z sytuacją, kiedy nasze zachowanie, nasze ciało i umysł, zostaną nagle przejęte przez coś obcego... a my nawet nie będziemy o tym do końca wiedzieć? Czy nie wydaje się naprawdę przerażająca możliwość, że jakiś inny organizm przejmie kontrolę nad naszymi emocjami i myślami? I zanim przewrócicie oczami, że takie rzeczy to w Star Treku... Powiem, że dookoła nas jest przynajmniej kilka istot, które bez większego problemu mogą coś takiego zrobić. Grzyb Ophiocordyceps, na przykład,  potrafi opanować właświe całkowicie mrówki. Zakażone grzybem robotnice nie dość że wykazują zmiany w zachowaniu (schodzą ze ścieżek, opuszczają mrowisko, wchodzą wyżej niż inne insekty i specjalnie spadają z liści), to jeszcze zostają zmuszone do popełnienia samobójstwa, poprzedzonego głębokim wgryzieniem się w żyłki liścia. Mrówki są całkowicie kontrolowane przez osadzonego na ich łebku grzyba, który nie dość, że każe im robić samobójcze wypady solo w najwyższe partie drzew, to jednocześnie trawi je od środka, wydzielając enzymy do ich organizmów. 

 Teraz też krótkie ostrzeżenie dla pań w ciąży - te ostrzeżenia o unikaniu sprzątania kuwet i ograniczenia kontaktu z mięsem z powodu możliwości  zakażenia toksoplazmozą powinny być brane na poważnie. Choroba ta jest wywoływana przez pierwotniaka (Toxoplasma gondii), który potrafi wpływać na zachowanie nosiciela. Zainfekowane szczury dosłowanie rzucają się pod pyszczki kotów, piszcząc 'zjedz mnie'; zakażone kobiety stają się bardziej aktywne społeczne i mniej nieśmiałe; chorzy mężczyżni mogą przejawiać nagłe ataki chorobliwej zazdrości lub nieśmiałości. Ba, w niektórych przypadkach powoduje nawet objawy podobne do schizofrenii.

Są to tylko dwa przypadki, jednak podobnych pasożytów jest wiele, wiele więcej. A teraz zastanów się czy ostatnio nie zachowujesz się inaczej niż zwykle... Czyżbyś miał ochotę się przebadać?

2. Koniec  z czekoladą

Mało kto o tym wie, ale świat stoi na krawędzi upadku. Tajemniczy grzyb zaczął na potęgę atakować drzewa kakaowe, nieszcząc już około jednej szóstej upraw tego drzewa. Kakaowce są całkowicie nieodporne na całkiem nowy i wcześniej nieznany patogen, który rozprzestrzenił się już w prawie całej Ameryce Południowej; pojedyncze ogniska zostały znalezione także w Północnej. Bez kakao naturalnego nie dość, że marnie będzie z porannym napitkiem dzieisątek dzieci, to jeszcze nie będzie podstawowego surowca do tworzenia ukochanej przez wszytskich i stanowczo niezbędnej do życia czekolady - no, chyba że wliczać tutaj ów czekoladopodobny wyrób barwy białej.  Jak narazie największe plantacje w zachodniej Afryce, z których pochodzi około 70% nasion, dzielnie opierają się najeźdźcy, ale to dzieki temu, że wprowadzono ścisłą kwarantannę.

Jak narazie grzyb zwycięża, bo nie znaleziono odpowiednich środków chemicznych mogących wstrzymać inwazję, a same kakaowce wydają się lekko skonsternowane całym wydarzeniem i nibardzo próbują samodzielnej walki.

Radzę więc zacząć robić strategiczne zapasy - ja sama już zaczęłam, mam w pokoju pięć tabliczek  najrozmaitszych smaków i zapachów.

3. Czy Australia istnieje?

Najpierw chciałam się w tym punkcie rozpisać na temat tego, że media kłamią i nie możemy być niczego pewni... Ale zrobię to na przykładzie. Stwierdzę bowiem, że Australia nie istnieje, a wy macie się postarać znaleźć bezpośreni dowód na to, że jestem zdziwaczałym filozofem i kangury jednak skaczą sobie pod Ayers Rock. Kangury w zoo? Sprowadzili je z Nowej Gwinei (tak, tam też są). Kylie Minogue? Pfff. Urodzona w Melburne, stan Ohio. Dopóki nie wsiądziemy w samolot i nie polecimy nie będziemy mieli żadnej pewności, że Australia nie jest tylko spiskiem cyklistów. A co powiecie na nowożytną naukę? Na astronomię? Na biologię?

Czy kiedykolwiek zastanowiliście się, ile z tego, co jest dookoła powtarzane i mówione jest naprawde w granicach weryfikalności? Niewiele. Pytanie więc, ile tak naprawdę wiemy o otaczającym świecie.

cdn.